piątek, 11 września 2015

Strefa eurokorzyści i wyzwania dla polskich producentów.


Światowe procesy regionalnej integracji gospodarczej o charakterze międzynarodowym nasilają się, powodując określone konsekwencje dla państw scalających swoje gospodarki[1]. Na integracje Polski z UGW można spojrzeć z punktu widzenia uwarunkowań makro – i mikroekonomicznych istotnych dla polskich producentów. Uwarunkowania makro to strefa euro w Unii Europejskiej, obejmująca prawie 70% polskiego eksportu (w tym 50% przypada na Niemcy) oraz 60% importu do Polski. Nie ulega wątpliwości, że właśnie w tej strefie będą się koncentrować polskie interesy gospodarcze i polityczne. Producenci otrzymują szansę rozwoju w postaci dostępu do coraz bardziej rozwiniętego rynku 290 mln konsumentów.

Wśród uwarunkowań mikro można wymienić szereg korzyści występujących w strefie euro:

Ø niższe w porównaniu z polskimi koszty uzyskania kredytu, co może ułatwić restrukturyzację polskich przedsiębiorstw i poprawę ich konkurencyjności,

Ø eliminacja kosztów wymiany walut oraz kosztów transakcji zabezpieczających przed ryzykiem kursowym,

Ø większa pewność planowania działalności gospodarczej w związku z przejrzystością jednolitej polityki monetarnej prowadzonej przez Europejski Bank Centralny,

Ø racjonalizacja systemów płatniczych oraz obniżka kosztów obsługi bankowej,

Ø współpraca z coraz sprawniejszym, konsolidującym się systemem bankowym, ułatwiającym dostęp do rynku,

Ø dogodniejsze warunki dla realnej oceny konkurencyjności i polityki kosztowej firm,

Ø dostęp do rozwojowego rynku instrumentów dłużnych dla przedsiębiorstw, do kredytów hipotecznych i instytucji manipulacyjnych.
O powodzeniu procesu integracji w ostatecznym wymiarze decyduje przede wszystkim konkurencyjność i innowacyjność polskich firm na jednolitym rynku europejskim[2]. Wśród wyzwań, którym będą musieli sprostać polscy producenci w pierwszej kolejności, pojawia się konieczność poprawy konkurencyjności. Aby ją osiągnąć, trzeba szybko łączyć siły, wobec postępującej koncentracji w produkcji i usługach w strefie euro. Wzbierająca fala fuzji i konsolidacji wielkich koncernów produkcyjnych i banków wskazuje, że łatwiej jest konkurować przedsiębiorstwom dużym i działającym zarówno w skali europejskiej, jak i globalnej. Działalność przedsiębiorstw na rynku europejskim nie jest pozbawiona ryzyka . Łatwość zaciągnięcia tańszego niż w Polsce kredytu może stać się pułapką, gdy z jakiś powodów pozycja złotego osłabnie, a koszty spłaty kredytu przekroczą możliwości finansowe zadłużonego przedsiębiorstwa.
         Reguły rządzące jednolitym rynkiem tworzą przesłanki dla poprawy konkurencyjności gospodarki, przy ich racjonalnym wykorzystaniu przez państwa członkowskie, firmy i obywateli[3]. Przedsiębiorstwom przyjdzie zatem działać w innej sytuacji rynkowej. Choć będą chronione przed inflacją, ryzykiem zmian kursów walut i stóp procentowych, to w znacznie większym stopniu niż dotychczas będą musiały sobie radzić z polityką zatrudnienia i płac.


[1] E. Skawińska (red.), “Szanse I perspektywy polskiej gospodarki w Unii Europejskiej,” Warszawa 2004, s.
[2] Z. Wysokińska, J. Witkowska, „Integracja europejska”, Warszawa 2004, s. 274
[3] A. Z. Nowak, „Integracja europejska. Szansa dla Polski?” Warszawa 2002, s. 39