piątek, 15 lutego 2013

Sektor bankowy w latach dziewięćdziesiątych


Sektor bankowy w latach dziewięćdziesiątych był jedną z najbardziej dynamicznie rozwijających się dziedzin w gospodarce. Jego struktura instytucjonalna, sposób funkcjonowania jest coraz bardziej dostosowany do wymogów gospodarki rynkowej. Dodać tu trzeba, że utworzona została również infrastruktura instytucjonalna nowoczesnego systemu bankowego. Od 1991 r. rozliczenia międzybankowe realizowane są przez Krajową Izbę Rozliczeniową, od 1992 r. przy pomocy różnego rodzaju sieci teleinformatycznych, udostępnianych przez TELEBANK S.A., co wydatnie skróciło cykl rozliczeniowy. Od 1995 r. bezpieczeństwo depozytów zgromadzonych w bankach zapewnia Bankowy Fundusz Gwarancyjny.
Mimo osiągniętego postępu polska bankowość pod wieloma względami (kapitał, technologie, produkty, jakość usług) ustępuje bankom zachodnim i nie będzie w stanie sprostać ich konkurencji. Na płaszczyźnie międzynarodowej polskie banki są bardzo małe - aktywa całego polskiego systemu bankowego w końcu 1998 r stanowiły 18% sumy bilansowej Deutsche Banku w końcu 1995 r. Ponadto aktywa te są rozproszone w kilkudziesięciu bankach, spośród których żaden samodzielnie nie byłby w stanie sfinansować takiego przedsięwzięcia jak np.: kredyt inwestycyjny dla dużego przedsiębiorstwa o zasięgu ogólnokrajowym, nie wspominając o międzynarodowym. Z tego względu, a także z uwagi na nasilającą się konkurencję ze strony banków zagranicznych konieczna jest dalsza transformacja polskiego systemu bankowego. O dobrej kondycji tego sektora i perspektywach rozwojowych (dotychczas tylko co drugi Polak korzysta z usług bankowych) najlepiej świadczą niemal codziennie zamieszczane w prasie informacje o zamiarze wejścia na polski rynek bankowy kolejnych banków zagranicznych. Podstawowy kierunek przekształceń to dalsza konsolidacja, która nie tworzy dodatkowych kapitałów, ale przez ich koncentrację kreuje potencjał wzrostu przez poprawę konkurencyjności. Motywacja i zdolność do zawierania sojuszy strategicznych między bankami, a także między bankami i innymi instytucjami finansowymi i niefinansowymi powinna być wspierana przez aktywność instytucji państwowych, tworzenie warunków sprzyjających samodzielnemu podejmowaniu decyzji w tym zakresie. Warto przypomnieć, że chodzi tu o politykę fiskalną, monetarną, a także pewne rozwiązania legislacyjne, a nawet pomoc techniczną.
Równoległy kierunek transformacji polskiego sektora bankowego to dalsza prywatyzacja banków jako otwarcie dostępu do zasilania kapitałem właścicielskim z zewnątrz. Z punktu widzenia bezpieczeństwa politycznego celowe byłoby przeanalizowanie dopuszczalnej granicy udziału banków zagranicznych na polskim rynku bankowym.
Wreszcie, nie zdejmując z banków odpowiedzialności za poziom kosztów pożądane byłoby wspieranie wdrażania nowych rozwiązań technicznych, co powinno doprowadzić do redukcji kosztów personelu i kosztów operacyjnych.
Reasumując, system bankowy w Polsce latach dziewięćdziesiątych wykazał ogromną żywotność, odegrał istotną rolę w przemianach ustrojowych, ma obiecujące perspektywy rozwoju, lecz wobec nacisku konkurencji musi się nadal transformować. Jednak samodzielnie, bez wsparcia instytucji państwowych nie sprosta temu wyzwaniu. Bez tego wsparcia polski system bankowy będzie dryfował, ustępując pola zagranicznym instytucjom finansowym, które pod wieloma względami (kapitał, jakość, nowoczesność itd.) wykazują przewagę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.