Wprawdzie Giddensa ujęcie globalizacji było już wspominane we wstępie, przy okazji prezentowania różnych podejść do tego fenomenu, przytoczmy je jednak jeszcze raz. Uznaje on, że należy ją traktować jako „intensyfikację stosunków społecznych o światowym zasięgu, która łączy różne lokalności w taki sposób, że lokalne wydarzenia kształtowane są pi zez zdarzenia zachodzące w odległości wielu tysięcy mil i same zwiotnie na nie oddziałują” (A. Giddens, 1990: 64). Giddens uznaje za bardzo ważne podkreślanie dialektyczności tego zjawiska, którego jednym krańcem, jest głobalność, zaś drugim lokałność. To, co dzieje się w obszarze globalności - czyli ustanawianie stosunków społecznych na szeroką skalę - wiąże się ze zmianami zachodzącymi w prywatnej sferze życia osobistego łudzi, Poziomy: globalny i lokalny przenikają się zatem. Budowanie tożsamości jest obecnie przedsięwzięciem wymagającym aktywności i refleksyjnego podejścia. Nic bowiem nie jest człowiekowi dane, bo nie ma jednego gotowego wzorca do skopiowania (2002).
Koncepcja A. Giddensa umieszcza globalizację w gronie jeszcze trzech innych tendencji wpływających na kształt współczesnego życia (zaufania, ryzyka, nieprzejrzystości). Świadczy to niewątpliwie o docenianiu jej wpływu na rzeczywistość społeczną, o jego doniosłości. Koncepcję tę zatem można potraktować jako przyczynek do rozważań nad globalizacją w „czystej” postaci.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.